|
|
Gryfice 02 grudnia 2009 r.
GŁODNI TEATRU
- To majstersztyk, jestem oczarowana, nie spodziewałam się takiej "Zemsty", śledziliśmy każdy krok aktorów z zapartym tchem - powiedziała po obejrzeniu spektaklu szczecińskiego Teatru Współczesnego Martyna Pluta, gimnazjalistka z Gryfic. Przedstawienie wystawiono w ramach ogólnopolskiego projektu Teatr Polska - relacja w Kurierze Szczecińskim.
Szalony Papkin i szał na widowni
Skromna, by nie powiedzieć ascetyczna, scenografia - pośród niej ludzkie namiętności, przywary, grzeszki i słabości. Wszystko podane w nowoczesnej, odmierzonej rytmem formie. - To było niesamowite, spodziewaliśmy się krynolin, peruczek i fraków, tymczasem aktorzy byli ubrani współcześnie, jedyne co ich wyróżniało to mocno uszminkowane usta - mówi Martyna Pluta, która w Gryficach wspólnie z kolegami z klasy obejrzała przedstawienie "Zemsty" w wykonaniu szczecińskiego teatru.
Marta przyniosła ze sobą na poranne przedstawienie oryginalny egzemplarz tej jakże aktualnej komedii Aleksandra Fredry. - Sprawdzałam, jak aktorzy mówią tekst, czy różni się on od oryginału, w ciekawszych scenach nie mogłam jednak oderwać oczu od sceny. Najbardziej podobała mi się rola Papkina. Cały spektakl zaskakujący, wszystko recytowane pod nabijany rytm, coś w rodzaju beatu, brzmiało jak rap. Gdyby wszystkie lektury można było tak podać, czytalibyśmy książki na pewno - dodaje gimnazjalistka.
Brawurowe kreacje Papkina (Wojciech Sandach), Podstoliny (Joanna Matuszak), Cześnika (Arkadiusz Buszko), Rejenta (Wiesław Orłowski), Dyndalskiego (Ewa Sobiech), Klary (Kinga Piąty) oraz Wacława (Paweł Niczewski) oczarowały zarówno młodszych, jak i starszych widzów w Gryficach, Nowogardzie i Świnoujściu, gdzie zagrano już spektakl. W drugim planie mogliśmy podziwiać m.in. Krystynę Maksymowicz i Magdalenę Myszkiewicz.
Teatr Polska - sztuka na wyjeździe
Ogólnopolski Projekt Teatr Polska, w ramach którego widzowie mogli zobaczyć "Zemstę" w reżyserii Anny Augustynowicz, to zupełna nowość. Inicjatorem jest Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewski ego w Warszawie, a patronem Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W projekcie wzięło udział kilkanaście teatrów z całej Polski.
- Objazd naszego teatru po miejscowościach regionu to świetny pomysł i należałoby trzymać kciuki, by w przyszłym roku był kontynuowany. Mamy nadzieję, że to początek jakiejś większej całości - mówił na spotkaniu w Gryficach dyrektor naczelny Teatru Współczesnego Mirosław Gawęda. - Pomysł zrodził się w dobrym momencie, w jakiś sposób odpowiada na oczekiwania, ponieważ udział publiczności spoza Szczecina w naszych spektaklach nie jest tak duży, jak byśmy chcieli. Taka sytuacja to wypadkowa różnych przyczyn, ludzie są pewnie trochę zmęczeni, zapracowani, wyjazd wiąże się z cyklem przygotowań, a kiedy my jedziemy, to jest konkretne działanie, trochę ukłon w kierunku publiczności...
Spragnieni sceny
- Gdyby teatr miał możliwość zagrania czterech spektakli, sprzedalibyśmy wszystkie bilety. Gryfice spragnione są teatru - mówi Róża Szuster, dyrektor Gryfickiego Domu Kultury.
Przed laty to miasto teatrem stało. Wprawdzie amatorskim, ale na wysokim poziomie. Odbywały się tu m.in. przeglądy wojewódzkie, prężnie działały dwie grupy amatorskie. Teraz ten artystyczny ferment znów zaczyna przybierać na sile. - Chcielibyśmy zaprosić Teatr Współczesny do współpracy. Marzy nam się, by można było utworzyć właśnie tu, w Gryficach, scenę zamiejscową, taką jak choćby Malarnia - tłumaczy Róża Szuster. - Mamy takie spektakle, które są możliwe do pokazania w tych przestrzeniach - mówiła reżyser spektaklu i dyrektor artystyczny TW w Szczecinie Anna Augustynowicz
- "Zemstę" można wystawić także w przestrzeni plenerowej, gdyby tylko było zainteresowanie, na przykład w czerwcu, kiedy teatr kończy sezon.
"Głodni teatru", M. Domaradzka, (b.t.), Kurier Szczeciński Nr 219/09.11.09, 13-11-2009
Projekt realizowany w ramach programu Instytutu Teatralnego TEATR POLSKA ze środków MKiDN
Powrót |